Tydzień temu podarowałam sobie Ndw, bo nie dość, że zrobiłam ją w środę, to jeszcze zaczął padać deszcz, było ciemno i nie miałam jak zrobić zdjęcia. Ta też jest trochę spóźniona, ale musicie mi wybaczyć, bo żeby w niedziele zrobić coś z włosami musiałabym wstać chyba o 4 rano. ;)
A więc, dzisiaj postawiłam na duużo nawilżania. Przed myciem nałożyłam na włosy maseczkę do włosów Gloria z dodatkiem dwóch łyżek miodu. W taką pogodę ja mamy teraz za oknem (Choć dzisiaj był już na szczęście deszcz) włosy bardzo szybko robią się suche. Nigdy o tym nie wspominałam, ale słońce zawsze bardzo rozjaśniało mi je i przy okazji nieźle niszczyło... Było jednym z głównych powodów dla których ścięłam rok temu włosy. Maseczkę trzymałam ok. 1,5 h następnie ją spłukałam i wykonałam peeling cukrowy (dalej go kocham i przynajmniej raz na dwa tygodnie muszę go wykonać ^^). Zmieszałam ok. łyżki szamponu Alterry (z kofeiną i biotyną) z 2 łyżkami cukru.
Zdjęcie to samo co w zeszłym wpisie, ale nie mam warunków do zrobienia nowego. |
Efekty? Włosy miękkie, lekkie, gładkie i nawilżone. Czyli takie jak lubię. ^^ Skręt niestety nie jest zbyt mocny, ale i tak jestem zadowolona. :)
![]() |
Baaardzo dziwnie wyglądające zdjęcie ale innego nie mam. XD |
Pozdrawiam
Zinger
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz